Po raz pierwszy z Alfredem Hitchcockiem miałem styczność jeszcze za czasów gimnazjalnych, kiedy to z wielkim zapałem czytałem serię książek sygnowaną jego nazwiskiem (co nie oznacza, że została przez niego napisana), która opowiadała o przeróżnych losach trójki nastoletnich detektywów. Wtedy jeszcze kompletnie nie miałem pojęcia kim w ogóle jest ten człowiek. Z biegiem lat docierały jednak do mnie informacje zarówno o nim samym jak i o filmach, które stworzył i są uznawane za klasykę gatunku. Nigdy jednak nie miałem w sobie wystarczająco samozaparcia, aby nadrobić swoje filmowe zaległości. Postanowiłem to zmienić całkiem niedawno, zaczynając od głośnych "Ptaków". Film zrobił na mnie bardzo duże wrażenie uderzając niemal w sedno mojego "klimatu". Kolejną pozycją była "Psychoza". Nie ma co tutaj dużo opowiadać. Mnie samego po prostu wgniotła w fotel. Do dzisiaj na swoim liczniku mam już kilkanaście filmów Alfreda i zdecydowanie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że jest on mistrzem swojego gatunku i suspensu. Reżyser ten doskonale potrafi utrzymać swojego widza w odpowiednim napięciu. Oczywiście osoba, która ogląda głównie filmy współczesne będzie lekko zawiedziona. Akcja nie zawsze toczy się tak jak w dzisiejszych produkcjach sensacyjnych, a i efekty specjalnie są w końcu na poziomie tamtych lat. Myślę, że trzeba do tego wszystkiego podejść po prostu z lekkim dystansem. Gorąco polecam.

Filmy, które warto zobaczyć: Psychoza, Ptaki, Vertigo, Północ - północny zachód, Okno na podwórze, M jak Morderstwo